Poznajcie Lilu – suczkę rasy chin japoński oraz bernardyna o imieniu Blizzard.
Kiedy psy po raz pierwszy się spotkały, malutka Lulu nie była jeszcze samodzielna i natychmiast zaczęła traktować Blizzarda jak swego opiekuna. Jej ulubionym miejscem wypoczynku stały się plecy potężnego kolegi ten wstawał, Lulu próbowała dostać się na nie z powrotem, skacząc dookoła psa.
Pomimo upływu czasu, upodobania Lulu nie zmieniły się. Gdziekolwiek tych dwoje wyrusza na spacer, Lulu znajduje wygodne miejsce na plecach starszego kolegi i z tej perspektywy ogląda świat.
Przeważnie w miejscach publicznych duża ilość ludzi robi im zdjęcia – mówi właściciel, David Mazzarella z Waszyngtonu . Blizzard jest najbardziej wyluzowanym i tolerancyjnym psem jakiego znam.